Gdy to piszę jesteśmy (a przynajmniej
część z nas) po pierwszych poważnych opadach śniegu w tym roku.
Powrót zimy był dla wielu zaskoczeniem. Rodzice mniejszych dzieci w
popłochu przekopali piwnice w poszukiwaniu sanek czy innych
jabłuszek, a miłośnicy opon letnich zorganizowali pierwsze zloty w
wielu punktach kraju. A ja się pytam: gdzie jest globalne ocieplenie
kiedy jest najbardziej potrzebne?!
Rok 2023 został przez naukowców
ogłoszony najcieplejszym w historii pomiarów[1], a te prowadzone są
mniej więcej odkąd ludzkość hobbystycznie zaczęła wydobywać
węgiel spod ziemi by radośnie pompować nim atmosferę. Przypadkowa
zbieżność terminów? Nie sądzę...
Wracając jednak do ocieplenia, uważam
że należałoby je odpowiednio ukierunkować – latem jest już
wystarczająco przyjemnie, jednak zimie przydałoby się nadrobić
jeszcze kilka Celsjuszów. Po co kłopotać się szukaniem ciepłej
kurtki i rękawiczek w czeluściach szaf? Na co nam ta cała sól na
drogach i tańce na lodzie zakończone wielogodzinną wizytą na
SORze i gipsem? Musimy więc, jako ludzkość, wzmożyć swoje
starania w tym kierunku. Palenie śmieci w długie zimowe wieczory,
mimo że przyjemne i praktyczne, nie wystarczy. Z resztą – czym są
toksyczne opary wydobywające się z komina sąsiada w porównaniu z
prawdziwym wrzodem na słowie ekologia? Mam tu na myśli oczywiście
auta elektryczne.
Nowy CEO Toyoty, czyli największego
motoryzacyjnego koncernu na świecie, wzburzył środowiskiem
organizacji ekologicznych stwierdzeniem, że jego firma nie będzie
podążać ścieżką obraną przez konkurencję i zamierza korzystać
z szerokiego spektrum typów jednostek napędowych[2]. Toyota podaje
przy tym obecnego anty-bohatera ekologii, czyli silniki diesla, jako
wzór jeśli chodzi o takie parametry jak koszty utrzymania oraz
niezawodność, do których dąży projektując nowe jednostki. Ma
być wodór i jeszcze więcej akumulatorów, więc jak najbardziej
słuszny kierunek ku cieplejszym zimom.
Ale nie, auta to wciąż za mało. Już
wiem – wprowadźmy w miastach elektryczne autobusy! Na taki pomysł
wpadł Gdańsk, kupując za 62 miliony złotych osiemnaście
pojazdów, dając średnio 3,4mln za sztukę. Za taką kwotę miasto
miałoby dwa razy więcej pojazdów z silnikiem diesla, lub 1,5 raza
więcej hybrydowych, ale to nie ma znaczenia, bo elektryki będą
wydajniejsze, prawda? Okazało się jednak że wśród morenowych
wzgórz, gdzie na dystansie 3km można spokojnie zrobić 80 metrów
przewyższenia, już zakupione (podkreślam!) pojazdy nie osiągają
założonego zasięgu. Ale to nic, bo testy odbywały się jeszcze
przed przed sezonem grzewczym. Akumulatorów już na początku
listopada nie wystarczało na cały dzień kursowania, więc nowe
pojazdy nadają się jedynie na tzw. dodatki, czyli jazdy w porannym
i popołudniowym szczycie. To nic nie szkodzi, bo kierowcy, których
morale było już wcześniej obniżone z powodu marzeń o podwyżkach,
narzekają że dzięki kilkutonowym (sic!) akumulatorom umieszczonych
na dachu, pojazdy prowadzą się jak czołgi. Na szczęście dzięki
automatycznym wycieraczkom w nowych cudach są już całkowicie
usatysfakcjonowani ze swojej pracy[3]. Miasto nałożyło już na
dostawcę ponad 40 tysięcy złotych kar za niewystarczający zasięg.
Pozwoliłem sobie policzyć – jest to 0.000645 wartości kontraktu,
czyli po polsku sześć dziesiątych promila. Jak wiemy, żaden wynik
poniżej 3‰ nie robi wrażenia na
polskich kierowcach. W tym temacie nie trzeba nawet nic dodawać żeby
było śmiesznie. Pomyśleć że GAiT Gdańsk był gotów do tak
wielkich poświęceń publicznych pieniędzy, tylko po to żeby
zadowolić Gretę...
A skoro już jesteśmy w temacie, to
psychologowie modowi (termin który właśnie wymyśliłem) ogłosili,
że wypalenie zawodowe nie jest już na topie. W sezonie jesień-zima
prym wiedzie depresja klimatyczna, czyli niepokój: przed zmianą
klimatu, końcem świata, jakiego znamy, przed utratą miejsca do
życia oraz o los orangutanów
sumatrzańskich. Pośród dolegliwości
wymienia się między innymi: zaburzenia lękowe, trudności z
zasypianiem, smutek, złość, poczucie winy i wstyd[4]. Obserwowalne
objawy to: nadmierna tendencja do protestowania, niekontrolowane
przyklejanie dłoni do asfaltu oraz podatność na aresztowania.
Osoby które wyswobodziły się z kajdan tej strasznej choroby
podpowiadają, że najlepszym lekarstwem jest jak najczęstsze
stosowanie seansów leczniczych: z Netflixem i orzechowym latte, pod
kocykiem, na kanapie. Napoje, koniecznie gorące, serwujemy w
ekologicznym kubku termicznym. Podpowiadam – ekologiczny kubek to
taki zwykły, tylko z nadrukiem imitującym drewno.
A skoro jesteśmy już w temacie
tarcicy, to całkiem sprytny sposób na ocieplenie zim wymyślili
Niemcy. Może nie jest to do końca nowy wynalazek, ale wprowadzony
ze znanym temu narodowi pragmatyzmem oraz bezwzględnym
zaangażowaniem. Odkrycie polega na tym że drzewa nie produkują
elektryczności, można więc je wyciąć a na ich miejsce wprowadzić
ekologię. W 2023 roku osiągnięto więc rekordowy przyrost
instalacji fotowoltaicznych[5] które, jak podejrzewam, wyprodukowały
rekordową ilość elektryczności. Oczywiście latem, bo zimą
panele podobnie jak ekoaktywiści, odpoczywają pod pierzynką, ze
śniegu. Ich odśnieżanie wymagałoby nakładu energii, a jak
wiadomo jest to nieekologiczne.
Gdy kończę to pisać, w wielu domach
trwają już przygotowania do świąt. Mam w związku z tym nadzieję
że zadbaliśmy kolektywnie o spełnienie mojego manifestu o
cieplejsze zimy i ozdobiliśmy nasze domy ekologicznymi choinkami.
Nie plastikowymi, bo plastik jest fe, tylko tymi prawdziwie eko -
wyciętymi z lasu...
[1]
https://www.nytimes.com/2023/11/08/climate/heat-temperature-record-2023.html
[2]
https://media.toyota.co.uk/toyota-unveils-new-technology-that-will-change-the-future-of-cars/
[3]
https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Nowe-autobusy-nie-tak-wydajne-jak-zapowiadano-GAiT-dopiero-sie-wdrazamy-n183464.html
[4]
https://www.health.harvard.edu/blog/is-climate-change-keeping-you-up-at-night-you-may-have-climate-anxiety-202206132761
[5]
https://www.rechargenews.com/energy-transition/booming-solar-powers-germany-to-record-breaking-green-growth-so-far-this-year/2-1-1483773
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą